środa, 13 kwietnia 2016

Prawna paranoja

   Rozpierducha wokół Trybunału Konstytucyjnego sprawia, że obecnie żyjemy w państwie dualizmu prawnego. Upraszczając, ale nie przekłamując rzeczywistości: trwa w najlepsze konflikt między władzą ustawodawczo-wykonawczą (sprawowaną jednoosobowo przez Jarosława Kaczyńskiego) a sądowniczą (jedyną wybieraną niedemokratycznie). Obie skłócone ze sobą strony teoretycznie mają służyć obywatelom i działać dla ich dobra, w praktyce natomiast szkodzą im bardziej niż sobie nawzajem. I nic się nie zmieni dopóty, dopóki naród nie obali – pokojowo albo siłą – polityków wywodzących się z układu okrągłostołowego (od ponad ćwierć wieku grających na zmianę role rządzących i opozycji) oraz funkcjonariuszy tzw. wymiaru sprawiedliwości z ich niezmiennie PRL-owską mentalnością (orzekających na podstawie własnego widzimisię i pozostających poza jakąkolwiek kontrolą społeczną).