Akurat jestem po obejrzeniu i wysłuchaniu w
TVN24 wywiadu z Tadeuszem Wolfowiczem – adwokatem Kajetana P. (idiotyczny
przepis prawa prasowego nakazuje na obecnym etapie postępowania ukrywać pod
inicjałem nazwisko, które zna każdy Polak). I chyba już wiem, jaka będzie linia
obrony bestialskiego mordercy kobiety przed skazaniem go na dożywocie (niższą
karę wykluczam). Pan mecenas do spółki z matką zabójcy – panią prokurator Anną
Poznańską (nazwisko osoby publicznej nie zatrzymanej przez policję można
publikować!) zrobią wszystko, aby ich klient i syn został uznany za
niepoczytalnego. A to będzie oznaczać uniknięcie więzienia i trafienie do
psychuszki. Po takiej zbrodni – żyć nie umierać…
Rekonstrukcja i kontynuacja bloga założonego 11.11.2007, ocenzurowanego na początku marca 2014 przez anonima z Onetu i szefową Salonu24 - Bognę Janke pod dyktando prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu - sędzi Ewy Barnaszewskiej albo (sprawa jest zagadkowa, stąd ta alternatywa) jakiegoś pożytecznego idioty. Zapraszam też do lektury adamklykow.bloog.pl
piątek, 19 lutego 2016
sobota, 6 lutego 2016
Matka prokurator, syn zbrodniarz
9.01.2016 w Krakowie 26-letni Przemysław J.
zabił swoją matkę Annę. Zadał jej nożem kilkadziesiąt ciosów.
3.02.2016 w Warszawie poszukiwany obecnie
listem gończym 30-letni Kajetan Poznański (na zdjęciu) uśmiercił uczącą go
języka włoskiego Katarzynę J. Odpiłował jej brzeszczotem głowę i rozkawałkował
zwłoki.
Obaj mordercy są synami wysoko awansowanych
prokuratorek.
Podzielam pogląd, że rodzice nie powinni
odpowiadać za czyny dorosłych dzieci. Nie mogę jednak wyzwolić się od myśli o
związkach przyczynowo-skutkowych między pochodzeniem Przemysława J. i Kajetana
Poznańskiego a szczególnym okrucieństwem dokonanych przez nich zbrodni.
Subskrybuj:
Posty (Atom)