Zaglądam do internetu i pierwsze co zauważam,
to imię i nazwisko autorki tekstu Magdaleny Kozioł. Pracowaliśmy razem w
„Panoramie Dolnośląskiej” w latach 2005-2006. Kwalifikując teksty Magdy do
druku, komplementowałem ją jak mało kogo z całego zespołu dziennikarskiego. Nie
pamiętam, aby miała jakieś sprecyzowane poglądy polityczne. Te akurat szefów
tygodnika (redaktora naczelnego Maćka Wełyczkę i jego zastępcę Łukasza
Medekszę, również mnie jako sekretarza) interesowały najmniej.
W „Gazecie Wyborczej” jednak apolitycznym
(apartyjnym) najwyraźniej się być nie da. W rekomendowanym przez znajomego
tekście Magda objawia więc jeszcze jeden talent – zdolnej propagandzistki w
służbie PO:
Lid jej relacji brzmi tak: „Na głos i w
dużym ścisku wśród licznie przybyłych do Kawiarni Hiszpańskiej mieszkańców
Wrocławia czytaliśmy w niedzielę Konstytucję RP. – Jako obywatele jesteśmy jej
strażnikami – mówili uczestnicy spotkania”.
Z załączonych zdjęć wynika, że we
wspomnianej kawiarni „duży ścisk” może załatwić grupka kilkunastu samych
swoich.
W całym obszernym i stronniczym sprawozdaniu
mnie najbardziej niezamierzenie rozbawiło zacytowanie takiego fragmentu
wypowiedzi 80-letniej Danuty Giernatowskiej, jednej z garstki przestraszonych
wizją PiS-owskiego (do spółki z Kukizem) zamachu stanu i państwa totalitarnego:
„Poparłam "Solidarność", a dziś jestem zdumiona i oburzona, gdy
Kornel Morawiecki w Sejmie mówi, że dobro narodu jest ponad prawem”.
Magda, co z Tobą?! Podzielasz zdanie, że to
naród (ludzie) jest (są) dla prawa, a nie prawo dla narodu (ludzi)?