Otóż identycznie reaguję tu i ówdzie również
ja!
Tak się działo, gdy urzędnicy wrocławskiego
Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przez ponad 9 miesięcy (do wyroku sądu pracy) blokowali mi
wypłatę należnego świadczenia przedemerytalnego na podstawie przepisu
promocyjnego, który miał mnie premiować za aktywność zawodową.
Tak się działo, gdy z kolei wrocławskie sądy
co prawda przyznały mi zadośćuczynienie za naruszenie przez ZUS moich dóbr
osobistych, ale odmówiły odszkodowania za wyliczalne co do grosza straty
finansowe, ponieważ nie udowodniłem, że próbowałem podjąć pracę w czasie, w
którym na dorobienie choćby złotówki nie zezwalały obowiązujące przepisy.
Tak się dzieje obecnie, kiedy politycy
Platformy Obywatelskiej próbują wmawiać niezorientowanym w procedurze
stanowienia przepisów Polakom, że skoro prezydent z Prawa i Sprawiedliwości
obiecał obniżyć wiek emerytalny, podwyższyć kwotę wolną od podatku i dać
rodzinom zasiłek na każde dziecko – powinien to zrobić sam, bez pomocy rządu i
większości parlamentarnej…