środa, 10 czerwca 2015

Leczenie syfa pudrem

   Zbigniew Stonoga może czuć się usatysfakcjonowany. Niemal rok po wybuchu - 14.06.2014 - tzw. afery podsłuchowej i już nazajutrz po upublicznieniu przez niego prokuratorskich dokumentów w tej sprawie, premier Ewa Kopacz zdymisjonowała niektórych rzeczywistych i domniemanych „bohaterów” skandalu, w tym ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, ministra sportu Andrzeja Biernata, ministra skarbu państwa Włodzimierza Karpińskiego, koordynatora służb specjalnych Jacka Cichockiego oraz szefa swoich doradców Jacka Rostowskiego. Sprawiła, jako przewodnicząca Platformy Obywatelskiej, że z funkcji marszałka Sejmu zrezygnował szczególnie skompromitowany Radosław Sikorski. Zapowiedziała rozpoczęcie procedury odwołania prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. O dziwo, ocaliła szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawła Wojtunika. No i "bardzo serdecznie" przeprosiła wyborców PO za - to moja interpretacja jej gestu - kierowanie partyjno-rządowo-parlamentarnym szambem.

   Ucieczka do przodu przed październikowymi wyborami? Raczej leczenie syfa pudrem. Bez - w pierwszej kolejności - radykalnych zmian w prokuraturze (i również w sądownictwie), III RP będzie pozostawać państwem bezprawia. Kto z obywateli tego nie zauważa, ten pożytecznym idiotą - w leninowskim owego komplementu rozumieniu - jest…