czwartek, 12 marca 2015

Co buduje szacunek dla władzy sądowniczej

   Wedle relacji „Gazety Wrocławskiej” z oficjalnego otwarcia 9.03.2015 nowej siedziby Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Fabrycznej przy ul. Świebodzkiej, na tym uroczystym zbiegowisku z udziałem ministra Cezarego Grabarczyka, prezesa tutejszego Sądu Apelacyjnego Andrzeja Niedużaka i prezes Sądu Okręgowego Ewy Barnaszewskiej, najważniejszym omawianym problemem był brak odpowiednich parkingów przed miejscowymi przybytkami Temidy. Zupełnie jakby gość z rządu był znów (jak w latach 2007-2011) szefem resortu infrastruktury, a nie (już od blisko półrocza) sprawiedliwości.

   Pozwolę sobie zanieczyścić podniosłą atmosferę zwróceniem uwagi ministrowi Grabarczykowi, że we Wrocławiu znacznie poważniejszym problemem jest przyzwalanie prezesów Niedużaka i Barnaszewską na orzekanie przez nadzorowanych sędziów niezawiśle od litery ustaw. Tak działo się choćby w sprawie moich roszczeń finansowych za bezprawne (fakt bezsporny) decyzje Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

   Poważniejszym problemem jest też orzekanie tutejszych sędziów z obrazą elementarnej sprawiedliwości. Tak dzieje się np. w świeżutkiej sprawie mojej znajomej, której w związku z przejściem przez nią z emerytury wcześniejszej na normalną odmówiono skorzystania z prawa nabytego, ponieważ w czasie, w którym mogła sobie załatwić korzystniejszy przelicznik na podstawie obowiązujących wtedy przepisów, zamiast niezwłocznie złożyć stosowny wniosek w ZUS-ie, walczyła z zagrażającą jej życiu (jest na to dokumentacja lekarska) chorobą.

   Przy okazji dowiedziałem się, że wkrótce przy ul. Zielińskiego powstanie nowy gmach Sądu Apelacyjnego.

   Pomyślałem w tym momencie, że wartałoby też zbudować specjalny zakład karny (coby się wszyscy pomieścili) dla sędziów, prokuratorów i innych funkcjonariuszy publicznych przekraczających swoje uprawnienia. Na razie w III RP robią to całkowicie bezkarnie, ale prędzej czy poźniej mogą zostać rozliczeni, jak obecnie ci na Ukrainie, gdzie taka czystka trwa.

   Jeszcze coś do śmiechu, czyli fragment przemówienia ministra Grabarczyka (cytuję za  „Gazetą Wyborczą”): – Nowa siedziba jest niezwykle ważna. Obywatel, który przychodzi do sądu, buduje swoją opinię o państwie. Wchodząc do takiego budynku, jak ten, będzie nabierał do władzy sądowniczej szacunku”.
 
   Szacunku do władzy sądowniczej to ja nabieram nie na podstawie wyglądu jej miejsc pracy, lecz jakości orzecznictwa. Jakie ono jest, każdy pokrzywdzony przez tzw. wymiar sprawiedliwości wie.