środa, 4 marca 2015

Bohater i bandyta w jednym

   Otrzymałem datowanego 3.03.2015 mejla od członka honorowego (podpisał się imieniem i nazwiskiem) Stowarzyszenia Kombatantów Oddziałów Leśnych RP (jest taka organizacja z siedzibą w Poznaniu). Autor informuje mnie, że poprzedniego dnia zawiadomił prokuraturę i Instytut Pamięci Narodowej o możliwości popełnienia przestępstwa przez „człowieka, który publikuje dziesiątki wulgarnych, obraźliwych i kłamliwych komentarzy pod adresem Żołnierzy Wyklętych”, przekraczając „dozwoloną przez Konstytucję swobodę wypowiedzi”.

   Doniesienie dotyczy internauty o nicku „RobSentex_” i zamieszczanych przez niego tekstów na portalu Epoznan.pl. „Najpierw – tłumaczy działacz SKOL RP – usiłowałem prostować jego wypowiedzi pisząc, że jak nie zaprzestanie swojej działalności zostanie ta sprawa zgłoszona dalej. Niestety, zostałem brutalnie zaatakowany (nie tylko ja) kolejnym stosem epitetów”.

    Np. 1.03.2015, akurat w Narodowym Dniu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, ów „RobSentex_” napisał m.in.: "Śmierć i hańba zwyrodniałym ludobójcom bandziorom wyklętym!". I pytał, czy składanie im hołdu w III RP to taka „kibolska narodowo-prawacka tradycja”.

   Autor mejla do mnie, oburzony komentarzami  „RobSentexa_”, podkreśla, że występuje w obronie czci bohaterów – prawdziwych „Żołnierzy Wyklętych”, których „walka o niepodległość Polski została wyczerpująco udokumentowana”. Przyznaje zarazem, „że i owszem, historia zna też różne zdarzenia niekoniecznie pozytywne”, ale „głównie dotyczyło to osób, które podszywały się pod partyzantów, bądź liczne grupy pozorowane UB/KBW”.

   Nie mnie rozstrzygać spór. Pozwolę sobie tylko nawiązać do współczesności i zwrócić uwagę na krańcowo różne etykietowanie tych samych ludzi, uczestniczących w walkach żołnierzy ukraińskich z prorosyjskimi separatystami. „Bohaterowie” dla jednej ze stron konfliktu są „bandytami” dla drugiej – i na odwyrtkę. Nihil novi…