wtorek, 17 lutego 2015

Złodziejskie doświadczenie sędziego

   Po internecie krąży skan dokumentu – pisemnego uzasadnienia wyroku, w którym aparatczyk (anonimowy, niestety) polskiego tzw. wymiaru sprawiedliwości, korzystając z przysługującego mu prawa do swobodnej oceny faktów, napisał: „Zdaniem Sądu niewiarygodne jest twierdzenie oskarżonego, że znalezione w domu kołpaki kupił. Doświadczenie życiowe i zawodowe Sądu pozwala przyjąć, że złodziej nie kupuje takich rzeczy jak kołpaki, nawet po okazyjnych cenach, bowiem może je ukraść całkiem za darmo”.

   Genialna analiza! Pomijam odkrywczą myśl, że można też coś ukraść cokolwiek płacąc. Najbardziej jestem ciekaw owego „doświadczenia życiowego i zawodowego” szwarckieckowego z fioletowym podgardlem, nazywającego siebie „Sądem”. Czyżby nie miał zwyczaju kupować np. papieru toaletowego, bo może go podpierdzielać choćby z kibla w miejscu swojej pracy (umysłowej skądinąd)?