W praktyce, np. w mojej sprawie, tenże Malaka najpierw nie stwierdził
jakichkolwiek uchybień w niedopuszczalnym - bez legalnej podstawy prawnej -
postępowaniu swoich podwładnych, odmawiających mi należnego świadczenia
przedemerytalnego aż do wyroku sądowego, a następnie - jak wynika z materiałów
prokuratorskich - uznał, że zastosowany w celu represyjnym przepis premiujący
mnie za podjęcie pracy jest zbyt restrykcyjny! Gdy próbowałem uświadomić mu
bezsensowność jego rozumowania, arogancko dał do zrozumienia bezprzedmiotowość
dialogu między nami.
11.2008