wtorek, 27 stycznia 2015

Awans prokuratorki - ochroniarki sędzi

   Bez specjalnego zaskoczenia dowiedziałem się dziś od znajomego prawnika, że Kinga Kaźmierska-Rataj pełni obecnie funkcję zastępcy prokuratora rejonowego w Prokuraturze Rejonowej dla Wrocławia-Starego Miasta.

   Uważam, że awans należał się tej śledczej jak psu kość. Choćby za zasługi w skutecznej ochronie tutejszych sędzi przed odpowiedzialnością karną. Postanowieniem z 15.12.2010, Kaźmierska-Rataj odmówiła wszczęcia śledztwa na podstawie mojego zawiadomienia z 7.12.2010 o przekroczeniu uprawnień służbowych przez sędzie Urszulę Kubowską-Pieniążek, Beatę Stachowiak i Ewę Gorczycę, orzekające niezawiśle od ustaw, którym one – wedle konstytucji – bezwzględnie podlegają. Swą ekspresową decyzję umotywowała niestwierdzeniem zaistnienia przestępstwa.

   Kaźmierska-Rataj ma w staromiejskiej prokuratorze godnego siebie szefa – Jarosława Dorywałę.

   On z kolei 19.12.2008 postanowił umorzyć – bez słowa uzasadnienia – dochodzenie na podstawie mojego zawiadomienia z 2.07.2008 o popełnieniu przestępstwa poświadczenia nieprawdy przez naczelnika Wydziału Obsługi Prawnej Oddziału ZUS we Wrocławiu Zbigniewa Raka, który w „Piśmie procesowym pozwanego” z 3.04.2008, adresowanym do Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia, skłamał co do treści wyroku Sądu Okręgowego – Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu z 6.12.2006.