Tak wygląda okładka świątecznego, datowanego
22.12.2014, numeru „Uważam Rze”. Premia dla redaktorów za pomysł! Osobiście
zmieniłbym tylko płeć sędziego, wszak dominują w tym zawodzie kobiety…
Anonsowana publikacja warta jest
przeczytania. Zawiera ona m.in. zdanie: „Nawet znienawidzony ZUS może się
pochwalić notowaniami o 10 proc. lepszymi niż polskie sądy”. Z treści artykułu
wynika, że obecnie tzw. wymiar sprawiedliwości dobrze ocenia „jedynie trzech na
dziesięciu” obywateli.
Wyniki sondażu przeczą sędziowskiej mantrze,
że w sądach połowa stron procesów - ta przegrywająca - musi być niezadowolona z
orzeczeń. Jak zatem wytłumaczyć fakt, że również znaczna część drugiej połowy -
ta wygrywająca - też ma zdanie negatywne?
Z własnego doświadczenia wiem, że z
przestępcami zatrudnionymi w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych można sobie - co
prawa niepotrzebnie tracąc czas i nerwy - jakoś poradzić, obalając ich
bezprawne decyzje. Natomiast przestępcy na posadach sędziów wciąż pozostają nie
do ruszenia, choćby nawet orzekali - jak w sprawie moich roszczeń
odszkodowawczych wobec ZUS - niezawiśle od ustaw dotyczących meritum sporu.