„Sędziowie w Polsce, dla dobra Polski i dla
dobra samych sędziów, powinni cieszyć się wielkim szacunkiem. Nie cieszą się.
Sędziowie powinni być postrzegani jako autentyczni, niezależni, odważni i
samodzielni przedstawiciele władzy, strażnicy sprawiedliwości. Nie są tak
postrzegani. Naprawa wizerunku sędziów to proces długi i niełatwy. Niełatwy,
ponieważ przeciw niemu występuje z dużą mocą kastowa siła środowiska, którą
nazwałbym immunitetem na "nam wolno prawie wszystko".
Wystarczy przypomnieć tu słynną sprawę
sędziego Ryszarda Milewskiego, który był prezesem Sądu Okręgowego w Gdańsku i
który totalnie zbłaźnił się w czasie prowokacji dziennikarskiej. Dziennikarz
udawał człowieka z Kancelarii Premiera Tuska, a sędzia płaszczył się,
umizgiwał, obiecywał rzeczy, których nie wolno mu było robić. Ten sędzia
powinien wylecieć z zawodu raz na zawsze. Tak się nie stało. Stracił stanowisko
prezesa i przeniesiono go do innego miasta. Ale sądzi tam. Czy zmienił mu się
charakter? Czy już nie będzie płaszczył się przed władzą i umizgiwał do niej?
Niech każdy odpowie sobie na to pytanie samodzielnie.
Od kilku lat w powietrzu wisi sprawa
rzekomej korupcji i nieprawidłowości w Sądzie Najwyższym. Dziennikarze
Telewizji Republika opublikowali nagranie rozmowy dwóch sędziów z Sądu
Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. "Super Express"
przedrukowuje dziś obszerne jej fragmenty. Lektura równie żenująca, co
porażająca. Panowie sędziowie frywolnie opowiadają sobie o seksie, ale to można
zrozumieć w prywatnej rozmowie. Zrozumieć nie można innych fragmentów, kiedy ci
sami sędziowie w zasadzie ustawiają przyjęcie skargi kasacyjnej do Sądu
Najwyższego, a jeden z nich wstawia się za przychylnym spojrzeniem na skargę. I
co? I nic. Środowisko sędziowskie zdaje się milczeć. Duża część mediów z
nieznanych mi powodów nie chce się zajmować tą sprawą, fundamentalną dla naszej
demokracji. Może wierząc, że przyschnie, że się o niej zapomni, a może właśnie
stosując ów fatalny mechanizm przenikający ze środowiska sędziowskiego,
mechanizm źle pojmowanej solidarności zawodowej.
Tymczasem w interesie sędziów, w prawdziwym,
długofalowym interesie leży czyszczenie środowiska z nieodpowiednich ludzi.
Sędziowie, zadbajcie o siebie”.