sobota, 15 listopada 2014

Sędzia o zaufaniu do sądów: "katastrofalnie niskie"

Tekst archiwalny

   Podczas dzisiejszej (26.09.2008) bytności w sekretariacie Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia dowiedziałem się, że asesor Anna Sobczak awansowała na sędziego. Jeszcze Polska nie zginęła, ale źle się dzieje w państwie, w którym poszkodowani przez jego aparatczyków obywatele trafiają na takich poniewierających nimi strażników prawa i sprawiedliwości, jak ta perła Temidy.

   Przypadek sprawił, że akurat w tym samym dniu „Gazeta Wyborcza” wydrukowała wywiad z byłym ekspertem Ministerstwa Sprawiedliwości, sędzią z Olsztyna Jackiem Ignaczewskim.

   Stwierdza on wprost, że społeczne zaufanie do sądów jest dziś „katastrofalnie niskie”. Konieczne jest ich „uwiarygodnienie”.

   „Sędziowie - zauważa - są przekonani, że należy się im szacunek i zaufanie z urzędu. Powtarzają, że "sąd nie musi się podobać", "sędziowie nie są od spełniania oczekiwań", a "z wyroku zawsze jedna strona jest niezadowolona". Uważam, że to nieprawda”.

   Ignaczewski opowiada się za interesującym pomysłem, aby obywatele w wyborach samorządowych, oprócz radnych, wybierali także rzeczników interesu publicznego, którzy zajmowaliby się skargami na sędziów. Zwłaszcza że ci - o czym warto pamiętać - nie mają demokratycznej legitymacji, ich władza pochodzi z nominacji.

   Po tej lekturze muszę nieco zweryfikować swoją opinię o Annie Sobczak. W obecnych badziewiastych realiach naszego wymiaru sprawiedliwości to właściwy człowiek na właściwym miejscu!

09.2008