Ofiarom polskiego wymiaru
niesprawiedliwości przypominam, że sędziowie są osobami publicznymi. Nie
wykonują oni swoich funkcji zawodowych anonimowo. Wyroki orzeka nie tyle jakiś bezimienny sąd,
ile konkretni ludzie. Ich nazwiska w takich przypadkach nie tylko mogą, lecz
nawet powinny być ujawniane.
Chyba że np. Sowul, Malec, Grygoruk, Czapka, Utilko, Dunikowski,
Surowiec, Domańska-Szerel, Hryniewiecka, Kamińska, Panerta i Sokołowska
zostaliby kiedyś (nieprawdopodobne, ale nie niemożliwe) aresztowani. Wtedy przysługiwałoby
im przedstawianie ich: Jacek S., Waldemar M., Tamara G., Andrzej C., Andrzej U.,
Jacek D., Nadzieja S., Janina D-S., Brandeta H., Alina K., Zbigniew P., Alicja
S.