Skoro prawo - niby obowiązujące wszystkich Polaków - nie działa wobec aparatczyków ZUS-u, walczę z ich samowolą i głupotą jak się da. Satyra też moim orężem.
Mam pomysł na happening pod siedzibą wrocławskiego oddziału ZUS. Polegałby
najogólniej na zbieraniu podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji
Kodeksu karnego, m.in. z takimi ustawowymi zapisami:
1. Spod art. 231 par. 1 (przekraczanie uprawnień) i art. 271 par. 1
(poświadczanie nieprawdy) wyłącza się funkcjonariuszy ZUS. W tych przypadkach
są oni nietykalni przez prawo, a ich arbitralne decyzje mogą być podważone
tylko przez Boga i historię.
2. Szczególnej trosce i ochronie podlegają urzędnicy niepełnosprawni umysłowo,
którzy są upoważnieni do bezkarnego represjonowania bezrobotnego na podstawie
przepisu premiującego znalezienie przez niego pracy. Stwierdza się, że takie
sabotowanie polityki prozatrudnieniowej rządu służy państwu jak najbardziej.
3. Komu nie podobają się: dyrektorski geniusz Antoni Malaka i jego dorównujący
mu intelektem współpracownicy, ten jest malaka (w rozumieniu słownika
wulgaryzmów greckich). Krytykowanie tych urzędników - przez Adama Kłykowa i
jemu podobnych głupków wierzących w prawo i sprawiedliwość - jest kategorycznie
zakazane (włącznie z powoływaniem się na wolność słowa).
4. Kto uważa sabotowanie polityki prozatrudnieniowej państwa za czyn
zabroniony, podlega karze upodlania go przez minimum 9 miesięcy. Dla
pokrzywdzonych - dobra rada: morda w kubeł i siedzieć cicho!
5. Do funkcjonariuszy ZUS-u powinno się zwracać z szacunkiem należnym władcom
cudzego losu. Jeśli nawet popełniają oni przestępstwo lub tylko debilny błąd,
powinniśmy do nich i o nich pisać grzecznie i pokornie*
*Wzorcem korespondowania z nimi może być początek pewnego listu paniusi z
miasta do swej wsiowej familii: „Do stołu siadam, papier rozkładam, za pióro
chwytam i o zdrowie pytam”. Unikać natomiast należy zatruwających biurową
atmosferę wycieczek osobistych typu: „Gazu (tu w znaczeniu: ochoty ZUS-owskich
pierdzistołków do roboty) mamy wiela, w waszych wsyćkich dupach nie mieści się
tyla”.
09.2008
09.2008