sobota, 1 listopada 2014

Debilni pod ochroną

Tekst archiwalny

   Do urzędowych obrońców funkcjonariuszy ZUS, przekraczających swoje uprawnienia, dołączyła prokurator Karolina Stocka, pełniąca obowiązki kierownika Działu Śledczego Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia-Fabrycznej. Wykombinowała, że w fakcie represjonowania mnie przez nich (ponad 9 miesięcy, aż do wyroku sądowego) na podstawie przepisu promocyjnego „brak jakichkolwiek przesłanek” do stwierdzenia „celowego i świadomego” działania na moją szkodę. Niechcąco (a może „chcąco”?) podważyła tą konkluzją kwalifikacje intelektualne aparatczyków państwowych, szykanujących bezrobotnego za podjęcie pracy. Skoro bowiem urzędnicy ci sabotowali politykę prozatrudnieniową rządu nieświadomie - znaczy to, że trafiłem na debili. Nie rozumiejących niedopuszczalności użycia przepisu promocyjnego w celu represyjnym. A mimo to dostających kierownicze posady i decydujących arbitralnie o moim losie!

   Jawną kpiną jest też inny wniosek prokurator Stockiej, że działania pracowników ZUS-u w mojej sprawie „mieściły się w granicach prawa i opierały się na nich”. Czyli - tłumacząc to na konkret - debilni funkcjonariusze tej instytucji, nieświadomi wyrządzanej pokrzywdzonemu szkody, mogli mnie bezkarnie upodlać na podstawie przepisu, który w intencji ustawodawcy miał nagradzać aktywność zawodową bezrobotnego!

09.2008