Marek Przysucha, sędzia Sądu Okręgowego w Częstochowie, został 23.09.2014
ukarany upomnieniem przez Sąd Dyscyplinarny - Sąd Apelacyjny w Krakowie.
Zastosował bowiem bezpośrednio literę Konstytucji RP i na jej podstawie
zakwestionował legalność decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W
konsekwencji miał się dopuścić „rażącego i oczywistego naruszenia artykułu 477
14 Kodeksu postępowania cywilnego”. Polegało ono na sformułowaniu wniosków
sprzecznych z treścią tego przepisu, pozwalającego tylko na wybór alternatywy:
albo uchylić decyzję ZUS, albo odrzucić odwołanie od niej.
Niezawisły sędzia - podkreśla Przysucha w wypowiedzi dla „Dziennika Gazety Prawnej” - nie może obawiać się odpowiedzialności dyscyplinarnej, gdy stosując konstytucję próbuje pójść pod prąd i przełamać linię orzeczniczą. Upomniany zapowiada złożenie odwołania do Sądu Najwyższego.
Przypomnę, że art. 8. naszej ustawy zasadniczej stanowi, że „Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej”, a „przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej”. Natomiast fragment art. 178 tejże brzmi: „Sędziowie (…) podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom”.
Niejednokrotnie już pisałem w swym blogu, że dla większości tubylczych aparatczyków tzw. wymiaru sprawiedliwości konstytucja ma wartość papieru toaletowego. Sprawa Przysuchy jest szczególnie drastycznym dowodem prawdziwości tej opinii.
5.10.2014
Niezawisły sędzia - podkreśla Przysucha w wypowiedzi dla „Dziennika Gazety Prawnej” - nie może obawiać się odpowiedzialności dyscyplinarnej, gdy stosując konstytucję próbuje pójść pod prąd i przełamać linię orzeczniczą. Upomniany zapowiada złożenie odwołania do Sądu Najwyższego.
Przypomnę, że art. 8. naszej ustawy zasadniczej stanowi, że „Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej”, a „przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej”. Natomiast fragment art. 178 tejże brzmi: „Sędziowie (…) podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom”.
Niejednokrotnie już pisałem w swym blogu, że dla większości tubylczych aparatczyków tzw. wymiaru sprawiedliwości konstytucja ma wartość papieru toaletowego. Sprawa Przysuchy jest szczególnie drastycznym dowodem prawdziwości tej opinii.
5.10.2014