niedziela, 3 sierpnia 2014

Za trzaśnięcie drzwiami - tydzień aresztu

   Mniej więcej paręset osób znalazło czas, by manifestować 2.08.2014 przed wrocławskim aresztem śledczym w intencji uwolnienia zamkniętego tam na 7 dni działacza antykomunistycznego Grzegorza Brauna. Odsiaduje on tzw. karę porządkową za demonstracyjne wyjście z sali rozpraw w trwającym od sześciu lat procesie sądowym, w którym jest oskarżony o rzekome pobicie sześciu policjantów.

   Zaczynający i kończący dwugodzinny wiec lider „Solidarności Walczącej” - Kornel Morawiecki zauważył, że „jesteśmy za słabi”, aby uwolnić Brauna o prawie trzy doby wcześniej. Fakt: obstawiająca zgromadzenie policja nie musiała interweniować ani razu.

   Gość specjalny Adam Słomka, szef Konfederacji Polski Niepodległej - Obóz Patriotyczny, nawoływał mimo wszystko do „reagowania na bandyckie bezprawie” sędziów. Mówił to, trzymając plakacik z napisem: „Wszystkich nie zamkniecie”.

   Imiennie najbardziej dostało się (słownie oczywiście) sprawcy uwięzienia niezdyscyplinowanego Brauna - sędziemu Krzysztofowi Korzeniewskiemu. „Wsadzić go do kibitki i do Moskwy!” - proponował jeden z uczestników akcji protestacyjnej.

   Pośród transparentów z hasłami  (np. „Dzisiaj Braun, jutro ty?!”, „Precz z komuną w sądownictwie”) przemawiali też m.in. Zygmunt Miernik (zasłynął onegdaj celnym rzutem tortem w sędzię) i Paweł Miter (znany z prowokacji dziennikarskiej wobec prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku - Ryszarda Milewskiego).

   Na wiecu zauważyłem ponadto eks-wojewodę dolnośląskiego Krzysztofa Grzelczyka i eks-posła Ligi Polskich Rodzin Antoniego Stryjewskiego.

   Happeningowym lejtmotywem było przechodzenie przez - zainstalowane na ulicy - drzwi z napisem „Sala rozpraw” i jak najgłośniejsze trzaskanie nimi.

   A bodaj największy aplauz wywołało zapewnienie przedstawiciela stowarzyszenia „Solidarni 2010”, że po powrocie Prawa i Sprawiedliwości do władzy, w sądownictwie i również w prokuraturze zastosowana będzie tzw. opcja zerowa.