środa, 4 czerwca 2014

Serbowie oczyścili swoje sądownicze szambo

Tekst archiwalny z czerwca 2012
   
   Można? Można! Republika Serbii jedną ustawą pozbawiła posad wszystkich swoich sędziów. Po czym przeprowadziła proces ich rekrutacji i nominacji na nowo. Każdy dotychczasowy sędzia mógł (jeśli chciał nadal pełnić urząd - to musiał) poddać się ponownej weryfikacji. W rezultacie pozbyto się 837 spośród nich. Tak wyautowano mniej więcej co trzeciego sędziego. Wyeliminowano niegodziwców, którzy swymi orzeczeniami łamali zasady zawodowe i etyczne, w szczególności - naruszali prawa obywatelskie. 

   Muszę uczciwie zauważyć, że władze państwowe Serbii zabrały się do oczyszczania sądowniczego szamba wbrew tamtejszej konstytucji z 2006, gwarantującej sędziom dożywotnią nieusuwalność. Nie pochwalam tego, ale i nie potępiam. Uważam bowiem, że czasem jedynym skutecznym sposobem na rozprawienie się z bezprawnikami (a jakże często bywają nimi przestępcy w czarnych togach z fioletowymi żabocikami, bezkarnie krzywdzący obywateli) są decyzje godzące w istniejący porządek prawny. Byle tylko były… prawomocne (np. uchwalone przez parlamentarną większość)!

   Kolej na podobną czystkę w polskiej gnojówce, zwanej „wymiarem sprawiedliwości”. Dożyję?