sobota, 21 czerwca 2014

Sędziowscy "zesłańcy"

   Wczoraj przypomniałem swój archiwalny tekst o ukaraniu sędziego Sądu Okręgowego w Gdańsku - Waldemara K. (nie wiedzieć czemu, dziennikarze nie ujawnili nazwiska skazanego) za spowodowanie kolizji drogowej po pijanemu i za ferowanie w takimż stanie wyroków w paru procesach. Zamiast wydalić alkoholika dyscyplinarnie z urzędu funkcjonariusza publicznego, poprzestano na służbowym przeniesieniu go do innego miasta (nie sprecyzowano, do którego).

   Dziś donoszę, że numer ten powtórzono 13.06.2014 z Ryszardem Milewskim, ze słynnym sędzią na rządowy telefon, rzekomo niezawisłym od innych władz. Do orzeczonych wcześniej kar pozbawienia go funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku oraz zakazu awansowania i podwyżek, dołożono mu przeniesienie służbowe do Białymstoku.

   Dodam od siebie, że również Anna Sobczak, twórczyni debilnego wyroku z 10.06.2008 w sprawie moich roszczeń finansowych wobec ZUS, po pewnym czasie przestała pracować w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia-Śródmieścia. Zmieniła zarówno nazwisko (na Sobczak-Kolek), jak i miejsce pracy (na Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Północ). Było to przeniesienie dobrowolne, na jej prośbę, czy przymusowe, decyzją jej szefów? Tego nie wiem.