Wczoraj przypomniałem swój archiwalny
tekst o ukaraniu sędziego Sądu Okręgowego w Gdańsku - Waldemara K. (nie wiedzieć czemu, dziennikarze nie ujawnili nazwiska skazanego) za
spowodowanie kolizji drogowej po pijanemu i za ferowanie w takimż stanie
wyroków w paru procesach. Zamiast wydalić alkoholika dyscyplinarnie z urzędu
funkcjonariusza publicznego, poprzestano na służbowym przeniesieniu go do
innego miasta (nie sprecyzowano, do którego).
Dziś donoszę, że numer ten powtórzono
13.06.2014 z Ryszardem Milewskim, ze słynnym sędzią na rządowy telefon, rzekomo
niezawisłym od innych władz. Do orzeczonych wcześniej kar pozbawienia go
funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku oraz zakazu awansowania i podwyżek,
dołożono mu przeniesienie służbowe do Białymstoku.
Dodam od siebie, że również Anna Sobczak, twórczyni debilnego wyroku z 10.06.2008 w sprawie moich roszczeń finansowych wobec ZUS, po
pewnym czasie przestała pracować w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia-Śródmieścia.
Zmieniła zarówno nazwisko (na Sobczak-Kolek), jak i miejsce pracy (na Sąd
Rejonowy dla Warszawy-Pragi Północ). Było to przeniesienie dobrowolne, na jej
prośbę, czy przymusowe, decyzją jej szefów? Tego nie wiem.