- Przyznanie mi tego odznaczenia to olbrzymi
zaszczyt, ale nie mogę go odebrać dopóki nie żyjemy w demokratycznym kraju
- uzasadnił zebranym swą zaskakującą decyzję.
Oświadczył zarazem, że ma dokumenty, które dowodzą, iż tubylcze sądownictwo jest „zorganizowaną grupą przestępczą”.
- Jako więzień polityczny z lat 1985-1986 - dodał
- mogę zdecydowanie stwierdzić, że obecne bezprawie jest równie duże, jak w
tamtych czasach, a nawet większe. Tylko opcja zerowa pozwoli na naprawę wymiaru
sprawiedliwości.
Witam Bogusława Owoca w towarzystwie „pieniaczy” publicznie demonstrujących obywatelskie nieposłuszeństwo wobec bezkarnej samowolki mafii w szwarckieckach
z fioletowymi podgardlami.