środa, 14 maja 2014

Salonowa prostytucja

   Redaktor Bogna Janke - przeflancowana z dziennikarki na bizneswoman szefowa Niezależnego (he, he, he! che, che, che!) Forum Publicystów Salon24 - nie przestaje dawać ciała.

   Jak już pismaczyłem, dama ta z zaangażowaniem godnym PRL-owskiego cenzora wywaliła ze swojego portalu internetowego w kosmos mój „Blog weredyka” z tekstami o przestępczych praktykach sędziów i innych funkcjonariuszy publicznych. Zrobiła to oczywizda ku chwale - gwarantowanej obywatelom III RP przez konstytucję - wolności słowa.

    Dodam, że ponadto zainkasowała ode mnie 123 zł za przesłanie mi zawartości skasowanego bloga - nie odzyskałem jednak wszystkiego, za co zgodziłem się ów geszefciarski rachunek zapłacić. Teraz nie mogę nawet doprosić się o odpowiedź na powtarzane w mejlach pytania: „1. Czy nie zauważa Pani nic idiotycznego w fakcie, że otrzymałem z archiwum Salonu24 tylko swoje komentarze - bez komentarzy czytelników, do których to komentarzy odnoszą się moje komentarze? 2. Jak długo będzie Pani firmować własnym imieniem i nazwiskiem tę ewidentną głupotę?”.

   W blogosferze „Bogny Janke” robią dziś za autorytety me(n)dialne. Takie wirtualne czasy…