środa, 7 maja 2014

Rozumiem strach Bogny Janke przed sądową samowolką

   Szefowa Salonu24 - Bogna Janke w pewnością wie, w jakim „demokratycznym państwie prawnym” żyje. Dlatego nie dziwię się, że uwzględniając imponderabilia ocenzurowała (likwidując w całości!) mój „Blog weredyka” po donosie (nie wiadomo dokładnie, czyim) o rzekomym naruszeniu przez autora (występującego jawnie pod własnym imieniem i nazwiskiem) dóbr osobistych prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu - Ewy Barnaszewskiej, krytykowanej przez niego głównie za przyzwalanie nadzorowanym sędziom na wyrokowanie niezawiśle od litery ustaw.

   Nie podzielam decyzji Bogny Janke, ale rozumiem jej dylemat. Zapewne sam bym się zeszmacił, gdybym miał do wyboru: albo zakneblować zwykłego obywatela i pogwałcić gwarantowaną mu przez konstytucję wolność wyrażania swoich poglądów, albo liczyć się z realną groźbą zniszczenia rodzinnego biznesu przez wszechmogących sędziów - niekontrolowanych przez nikogo spoza ich własnej sitwy i kompletnie bezkarnych w swej orzeczniczej samowolce.