Dożywotni immunitet nie chroni sędziego przed odpowiedzialnością karną i
pozbawieniem wolności bezgranicznie. W artykule 181 Konstytucji RP zapisano, że
"sędzia nie może być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na
gorącym uczynku przestępstwa".
Ja
przyłapałem na gorącym uczynku świadomego popełnienia przestępstwa nadużycia
władzy sędzie Sądu Okręgowego we Wrocławiu: przewodniczącą składu orzekającego
Urszulę Kubowską-Pieniążek oraz jej pomagierki Beatę Stachowiak i Ewę Gorczycę.
Dowodem czynu zabronionego jest ich arbitralne postanowienie (nie służył mi od
niego żaden środek odwoławczy) z 10.09.2009, odrzucające moją - pokrzywdzonego
- skargę o wznowienie postępowania w sprawie roszczeń finansowych wobec ZUS.
Nic
to, że te trzy damy zignorowały zarzut naruszenia konstytucyjnej podległości
ustawom przez sędzie Annę Sobczak z Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia
oraz Elżbietę Sobolewską-Hajbert, Annę Kuczyńską i Izabelę Bamburowicz z Sądu
Okręgowego we Wrocławiu w wyrokach z 10.06.2008 i 29.04.2009. Ów kwartet
w ogóle nie uwzględnił - zacytowanych w skardze i dotyczących meritum
sporu - fragmentów ustaw: o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy
oraz o świadczeniach przedemerytalnych. Sobczak, Sobolewska-Hajbert, Kuczyńska
i Bamburowicz mogły te przepisy przeoczyć, choć nie powinny. Natomiast autorek
decyzji uniemożliwiającej ponowienie procesu, uprawiających samowolkę - że
użyję prawniczej poetyki - wspólnie i w porozumieniu, nie usprawiedliwia nawet
- kompromitująca ich poprzedniczki, ale będąca jakimś tam wytłumaczeniem -
nieznajomość prawa.
Cóż z tego, że ująłem Kubowską-Pieniążek, Stachowiak i Gorczycę na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa i doniosłem o tym komu trzeba, skoro ani pełniąca nadzór szefowa wrocławskiego Sądu Okręgowego Ewa Barnaszewska (wówczas członek Krajowej Rady Sądownictwa), ani rzecznik dyscyplinarny dolnośląsko-opolskich sędziów Marcin Cieślikowski, nie zrobili nic, aby sprostować orzecznicze bezprawie tego tercetu i uświadomić mu, że niezawisłość w sprawowaniu urzędu ma swoje konstytucyjne granice, których przekraczać w praworządnym państwie nie wolno.
To nieuaktualniony tekst archiwalny, stąd nieobecność w nim Grażyny Josiak i Czesława Chorzępy - dwojga kolejnych sędziów Sądu Okręgowego we Wrocławiu, również przyłapanych na gorącym uczynku przestępstwa przekroczenia uprawnień.