sobota, 5 kwietnia 2014

Błędne koło bezprawia

   Czym różni się wolność słowa w internecie w Turcji i Polsce?

   Po dwóch tygodniach tamtejszy rząd zadecydował o zniesieniu blokady Twittera, zastosowanej po publikacjach oskarżających o korupcję ichniejszego premiera Recepa Tayyipa Erdogana. Wcześniej dwa sądy uznały takie postępowanie wobec tego serwisu społecznościowego za nielegalne, naruszyło ono bowiem prawo do swobody wypowiedzi.

   U nas przed przeszło miesiącem – na początku marca 2014 – zablokowano moje blogi na portalach Blog.pl i Salon24, gdzie m.in. publikowałem dowody orzekania przez sędziów niezawiśle od litery ustaw. Do dziś nikt z powiadomionych o tym (prezydent państwa, premier, rzecznik praw obywatelskich) nawet nie próbuje przeciwdziałać skandalicznemu gwałtowi na Konstytucji RP, której artykuł 54 brzmi: „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”.

   Na razie – stan na 4.04.2014 – zareagowała tylko Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, odsyłając cenzurowanego blogera, piszącego o sądowym bezprawiu, do… sądu jako jedynego (sic!) organu właściwego do rozstrzygania sprawy. Błędne koło.

   Kafka, Orwell, Mrożek? Samo życie w III RP!