Zarazem są wyjątki od reguły, kiedy jestem
za zastosowaniem kary śmierci. Tylko i wyłącznie wówczas, gdy wina oskarżonego
jest dla wszystkich, z adwokatami włącznie, oczywista. Jak np. w przypadku
Andersa Breivika, który z zimną krwią zabił 77 ludzi. Dostał za to 21 lat
więzienia. I jeszcze tzw. wymiar sprawiedliwości przyznał mu w ostatnich dniach
rację, że samotne przebywanie przez niego w luksusowej celi, w całkowitej
izolacji od świata zewnętrznego, jest niehumanitarne…
Rekonstrukcja i kontynuacja bloga założonego 11.11.2007, ocenzurowanego na początku marca 2014 przez anonima z Onetu i szefową Salonu24 - Bognę Janke pod dyktando prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu - sędzi Ewy Barnaszewskiej albo (sprawa jest zagadkowa, stąd ta alternatywa) jakiegoś pożytecznego idioty. Zapraszam też do lektury adamklykow.bloog.pl
niedziela, 24 kwietnia 2016
Jestem za, a nawet przeciw karze śmierci
Jestem przeciwko przywróceniu w Polsce kary
śmierci. Tylko i wyłącznie dlatego, że zdarzało się rozstrzeliwać lub wieszać
osoby oskarżone o morderstwo w wyniku pomyłek prokuratorsko-sądowych. Dzięki
zakazowi zabijania w majestacie prawa, m.in. znajoma blogerka Grażynka
„Faxe" Romanowa nie musi odwiedzać swego brata Jacka Wacha na cmentarzu.
Skazany w procesie poszlakowym na dożywocie, za rzekome zastrzelenie i
poćwiartowanie gangstera Tomasza S., mógł powrócić na wolność, gdy po
kilkunastu latach miejsce ukrycia zwłok – były w całości i nie miały śladu po
kuli! – wskazał rzeczywisty sprawca zbrodni.