Gdyby równie genialni byli sędziowie
Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, nie kompromitowaliby się wytykaniem
naszym funkcjonariuszom tzw. wymiaru sprawiedliwości przewlekłości postępowań.
Niech się uczą literalnej wykładni od naszych orłów Temidy!
Co proponuję już nie żartem, lecz na
poważnie? Pamiętając o istnieniu niedziel, świąt i wolnych sobót, krakowskim
targiem zastąpiłbym słowo „niezwłocznie” definicją: „w nieprzekraczalnym
terminie 7 dni”.
Znając różne kazuistyczne sztuczki
prawniczych nieudaczników (kauzyperdów jest w tym towarzystwie od cholery i
trochę!), dodałem przymiotnik nieprzypadkowo. „Nieprzekraczalny” uniemożliwia
bowiem skorzystanie przez spóźnialskich z tzw. przywrócenia terminu.