poniedziałek, 20 lipca 2015

Zapłacił Skarbnicy Narodowej i... jest jej dłużnikiem

   Teoretyczne „państwo prawne” (art. 2 Konstytucji RP) znów dało o sobie znać w praktyce jednemu z moich internetowych (pozafejsbukowych) znajomych.

   Pan Waldemar Korczyński z Kielc zamówił w Skarbnicy Narodowej i otrzymał stamtąd medal platerowany 24-karatowym złotem, upamiętniający zwycięstwo piłkarzy polskich nad brazylijskimi w Toronto podczas olimpiady w 1976. Termin zapłaty 148,95 zł wyznaczono nabywcy na 6 marca 2015. Kupujący numizmat całą żądaną kwotę przelał sprzedawcy na jego konto za pośrednictwem ING Bank Śląski już 10 dni wcześniej.

   Jakież było zdziwienie Korczyńskiego, gdy w połowie kwietnia dostał pismo zatytułowane: „Ostateczne wezwanie do zapłaty” (należności uiszczonej przeszło półtora miesiąca wcześniej). Załącznikiem była groźba przekazania sprawy „firmie windykacyjnej Intrum Justitia”, co – dodano – „wiązać się będzie z dodatkowymi kosztami” oraz „może (…) uniemożliwić w przyszłości uzyskanie kredytu lub pożyczki”.

   Po czym odezwała się… kancelaria prawna Wratislavia Lex z Wrocławia. Jej pracownicy dwukrotnie (29 maja i 12 czerwca) telefonicznie, a raz (17 czerwca) listownie ponaglali Korczyńskiego do uregulowania rzekomego długu wobec Skarbnicy Narodowej. Nagabywany zareagował listem z wyjaśnieniami i skserowanym dowodem terminowej zapłaty kwoty 148,95 zł.

   Ponieważ minął miesiąc i żadnej odpowiedzi nie otrzymał, kielczanin Korczyński poprosił mnie – wrocławianina – abym jeszcze jeden jego list z dokumentem bankowym doręczył do kancelarii Wratislavia Lex osobiście. Co też dziś – 20 lipca – zrobiłem, prosząc zastaną tam sekretarkę o potwierdzenie na kopii faktu przyjęcia przesyłki ode mnie.

   Jak ta sprawa się zakończy? W państwie urzędniczego bałaganu wszystko jest możliwe, zwłaszcza na niekorzyść uczciwego obywatela.