niedziela, 15 marca 2015

Zusowskie kaleki umysłowe

   Debilizmu urzędników wrocławskiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych doświadczyłem osobiście, gdy bezprawnie – co poniewczasie stwierdził sąd – zastosowali oni wobec mnie przepis promocyjny w celu restrykcyjnym. Ukarali w nagrodę (!) za aktywność zawodową. Ci inwalidzi umysłowi uznali, że skoro nie skorzystałem z możliwości wcześniejszego przejścia na świadczenie przedemerytalne, to nie należy się mi ono w terminie podstawowym. Było, minęło…

   Teraz dowiedziałem się, że tenże wrocławski ZUS odmówił przyznania świadczenia przedemerytalnego koleżance mojej siostry. Tym razem zakwestionował wymaganą ciągłość zatrudnienia. Kobieta ta w okresie rozliczeniowym faktycznie pracowała w dwóch różnych barach. Urzędnicy nie chcą jednak uwzględnić faktu, że była ona zatrudniona nieprzerwanie u tego samego właściciela obu lokali gastronomicznych, co łatwo ustalić na podstawie dokumentacji sprawy (wystarczyłoby porównać imienne pieczątki).

   Bez sądu (czyli bez przynajmniej kilkumiesięcznej zwłoki w przyznaniu świadczenia przedemerytalnego) się nie obejdzie. Kolejny dowód, że w naszym „państwie prawnym” o losach obywateli decydują półgłówki, niezdolne do rozumnego interpretowania przepisów, na które bezmyślnie się powołują.