3.05.2008 pani Krystyna z Krakowa pochowała swoją matkę, co łatwo sprawdzić na
cmentarzu. Czujny ZUS ma jednak poważne wątpliwości.
Jego urzędnicy odmówili wypłaty 5.799 zł zasiłku pogrzebowego, mimo
przedłożenia przez uprawnioną do tego świadczenia stosownego wniosku, aktu
zgonu, odcinka emerytury zmarłej, rachunków za karawan, trumnę, katakumbę i
kwiaty, a nawet oświadczenia księdza o kosztach posługi duszpasterskiej. Na
dodatek zawiadomili prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa,
oskarżając córkę nieboszczki o sfałszowanie dokumentów i próbę
wyłudzenia pieniędzy.
I chociaż 24.10.2008 sąd uznał, że ZUS nie ma żadnych podstaw do odmowy wypłaty
zasiłku pogrzebowego, urzędnicy nie dają za wygraną, angażując śledczych i
biegłych. Usiłują udowodnić, że kwiaty można kupić tylko w miejscowości, w
której odbył się pogrzeb. Że firma, która go organizowała, nie istnieje. A
samego pogrzebu w ogóle nie było.
„Urzędnicy polskiego państwa – powiedziała dziennikarzowi poniewierana pani
Krystyna - nie tylko marnotrawią publiczne pieniądze. Szargają moje dobre imię.
Wystąpię o odszkodowanie za naruszenie dóbr osobistych. Urząd nie może niszczyć
obywateli w imieniu prawa”.
Podpisuję się pod jej słowami obiema rękami!
12.2008