sobota, 22 listopada 2014

Sąd przyznaje się do pomyłki

   Wszystko wskazuje na to, że Jacek Wach nie spędzi reszty życia w niewoli.

   21.11.2014 Sąd Najwyższy przyznał, że więziony od ponad 14 lat za włamania, kradzieże i zabójstwo - w najpoważniejszym punkcie oskarżenia jest ofiarą prokuratorsko-sędziowskiej pomyłki. Nie on bowiem zamordował Tomasza S.

   SN wyraził ubolewanie, uchylił Wachowi wyrok dożywocia i nakazał Sądowi Okręgowemu w Suwałkach wznowić proces. Za kilka miesięcy skazany za rzekome zastrzelenie i poćwiartowanie kochanka swojej żony powinien być wolnym człowiekiem.

   Happy end? Głównie dla… sprawców skandalicznej pomyłki, którzy pozostaną całkowicie bezkarni.