wtorek, 10 czerwca 2014

Wiem, kogo "biję"

   Metropolita lwowski - arcybiskup Mieczysław Mokrzycki, w latach 1996-2005 drugi osobisty sekretarz Jana Pawła II, lubi powtarzać taką sympatyczną anegdotkę o swym niegdysiejszym watykańskim szefie:

   "Gdy kiedyś papież zakaszlał, a ja poklepałem go po plecach, Ojciec Święty rzekł: "Uważaj, Mieciu, kogo bijesz"".

   Ja, agnostyk, mógłbym - już zupełnie na poważnie, zmieniwszy tylko imię arcybiskupa na własne - zaadresować tę odzywkę Jana Pawła II do siebie.

   Wiem, kogo "biję" w tym blogu. Nie naruszam nietykalności uczciwych sędziów, którym należy się szacunek. Wymierzam sprawiedliwe ciosy konkretnym - wymienianym po nazwiskach - przestępcom, którzy uzurpują sobie orzeczniczą niezawisłość od konstytucji i innych ustaw. Na to mojej obywatelskiej (i szerzej: społecznej) zgody nie ma!

   Bo jak mawiał tenże papież: "Nie lękajcie się!". Bezprawnie postępującej władzy zwłaszcza.