Tekst archiwalny
Miejsce zdarzenia: Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich. Osoby: sędzia Jarosław M. i sędzia Piotr S.
Miejsce zdarzenia: Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich. Osoby: sędzia Jarosław M. i sędzia Piotr S.
Akcja.
W kwietniu 2008 w czasie godzin pracy Jarosław M. wszedł do gabinetu Piotra S.
i wymierzył swojemu koledze po fachu cios pięścią w twarz. Skutkiem uderzenia
był silny krwotok i złamanie nosa. Napastnik wyładował swą wściekłość za
podważenie przez napadniętego zwolnienia lekarskiego sędzi Małgorzaty M.
Prywatnie - żony chuligana w todze.
Reakcja.
Piotr S.. pozwał Jarosława M. za coś, co prawnicy nazywają "naruszeniem
nietykalności cielesnej". Sąd Rejonowy w Gliwicach w województwie śląskim
(w opolskim nikt nie chciał sądzić tutejszego sędziego) uznał oskarżonego
winnym pobicia. Skazał go na 6 tys. zł grzywny i 2 tys. zł nawiązki z
przeznaczeniem na rehabilitację osób niepełnosprawnych. Musi też zapłacić 870
zł kosztów procesu.
Dogrywka.
Jarosław M. z pewnością złoży odwołanie od wyroku. Gdyby bowiem to orzeczenie
się uprawomocniło, ukarany sędzia musiałby zostać wydalony z zawodu. Na razie
jest zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych i nie prowadzi rozpraw. Co
nie przeszkadza mu pobierać - zgodnie z przepisami - połowy pensji (czyli kwoty
i tak wyższej od średniej płacy w kraju) za nicnierobienie.
10.2010