Tekst archiwalny, nadal aktualny
CO sprawiło, że Polacy w roku 2012 są bardziej narodem niewolników niż społeczeństwem obywatelskim, ludźmi dającymi się poniewierać i oszukiwać przez władzę przez nich wybieraną i tę całkowicie samozwańczą (myślę o sędziach) oraz przez resztę urzędniczej sitwy tworzącej aparat naszego nieprzyjaznego państwa bezprawia? Komuna? Kościół? Edukacja? Prywata? Egoizm? Znieczulica? Relatywizm? Hipokryzja? Alkoholizm? Zwyczajna głupota? (nietrafione skreślić, niewymienione dopisać).
CO sprawiło, że Polacy w roku 2012 są bardziej narodem niewolników niż społeczeństwem obywatelskim, ludźmi dającymi się poniewierać i oszukiwać przez władzę przez nich wybieraną i tę całkowicie samozwańczą (myślę o sędziach) oraz przez resztę urzędniczej sitwy tworzącej aparat naszego nieprzyjaznego państwa bezprawia? Komuna? Kościół? Edukacja? Prywata? Egoizm? Znieczulica? Relatywizm? Hipokryzja? Alkoholizm? Zwyczajna głupota? (nietrafione skreślić, niewymienione dopisać).
A
może powinienem raczej zapytać, KTO jest winien ubezwłasnowolnienia obywateli
skądinąd demokratycznego kraju przez jego zakłamanych funkcjonariuszy
publicznych? Politycy, prawnicy, tzw. chłopcy do bicia (Żydzi, masoni,
cykliści), czy… każdy z nas (ja, Pani, Pan) z osobna - bezradnych w pojedynkę
wobec bezkarnej (póki co) hucpy rządzących?
Lech
Wałęsa w czasach, kiedy symbolizował on (młodzieży, naprawdę tak było!)
wolność, a idea „Solidarności” zjednoczyła, jak nigdy wcześniej i później,
Polaków w oporze przeciw uzurpatorskiej władzy - zwykł powtarzać na wiecach:
„Nie dajmy się podzielić!”. Pora sobie to hasło przypomnieć, zwłaszcza gdy dziś
tenże L. W., zakochany w sobie z wzajemnością, wyraża ochotę pałowania
niezadowolonych z obecnej rzeczywistości związkowców z organizacji, którą sam
tworzył.
Jak
wiele musiało się w ciągu ostatnich 23 lat w Polsce zmienić, by w relacjach
między państwem a obywatelami niemal wszystko zostało po staremu...
PS.
- Do „CO” dodałbym jeszcze bojaźń - zaproponował znajomy. Faktycznie,
zapomniałem o lęku, ale ja akurat strachliwy nie jestem, zwłaszcza gdy piszę
prawdę.