niedziela, 16 marca 2014

Pożyteczny idiota kompromituje sędzię Barnaszewską

   Nie jestem pewien, kto zacz… Chyba to jednak nie sama Ewa Barnaszewska (prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu, członek Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa) lub ktoś z jej najbliższych: mąż Bogusław (ławnik w sądzie wojskowym w stanie wojennym) albo córka Marta (radca prawny). Najprawdopodobniej to sprawka któregoś z ich znajomych, robiącego za pożytecznego idiotę - w leninowskim tego komplementu rozumieniu.

   Osobnik ów najpierw skutecznie zastraszył administratorów Bloga.pl i Salonu24, wymuszając - pod pretekstem rzekomego naruszenia dóbr osobistych rodziny Barnaszewskich - likwidację moich blogów na tych portalach. Ocenzurowano je na ślepo, kasując również pochlebne teksty o przyzwoitych sędziach (tacy orzekają również).

   Potem tenże typek próbował mnie postraszyć mejlem (nadanym z konta niejakiego Piotra Baranowskiego: piotrba@interia.pl, podpisanym „Bogusław Barnaszewski”, a zawierającym rozważania o moim pogrzebie) oraz telefonicznie (wzywając z ukrytego numeru na policję). Zamiast przerazić, tylko rozbawił swoją debilnością.

   Zapewne on jest też tajemniczym "Piotrem", autorem tryumfalnego komentarza pod jednym z moich zablokowanych blogów. Adres nadawcy: 13papkin-1@gazeta.pl.

   Za pośrednictwem guglarki próbowałem wytropić we Wrocławiu jakiegoś Piotra Baranowskiego. Znalazłem tylko psychiatrę o tym imieniu i nazwisku. Co do „Papkina”, nie musiałem szukać. Któż nie zna jednego z bohaterów „Zemsty”, słynącego - niczym mój kamuflujący się prześladowca - z odwagi.

   Wybryki pożytecznego idioty można byłoby zbyć milczeniem, gdyby nie występował on w interesie prominentnej funkcjonariuszki tzw. wymiaru sprawiedliwości, której zarzucam co najmniej nieetyczne postępowanie w sprawie moich roszczeń finansowych wobec ZUS...

   PS. Jeśli ktokolwiek miałby tu cokolwiek do ujęcia lub do dodania, proszę o kontakt.