Nie podpisuję się pod żadną petycją, w
której zauważam partykularny interes pierwszej i drugiej władzy – od lewaków po
prawaków. Jako politolog politycznie niezaangażowany po stronie żadnej z
partii, może i jestem idiotą, ale z pewnością nie pożytecznym, w leninowskim
tego komplementu rozumieniu.
Nie podpisuję się pod żadną petycją
dotyczącą tzw. czwartej władzy, jeśli intencją inicjatorów jest kneblowanie
niektórych mediów. Jako stary pismak, jestem przeciwko cenzurowaniu kogokolwiek
i tym samym ograniczaniu wolności słowa – chyba że ktoś nawołuje do przemocy
fizycznej.
Podpisuję każdą petycję, która dotyczy
konieczności naprawy trzeciej władzy, nie tylko wybieranej niedemokratycznie,
lecz również pozostającej poza jakąkolwiek kontrolą społeczną. Uważam bowiem,
że sądownictwo (dodałbym do niego również prokuraturę) to obecnie najbardziej
zdegenerowany i zarazem kompletnie bezkarny za swe błędy orzecznicze organ
państwowy III RP.