Przestępstwo znieważenia prezydenta państwa można popełnić tylko wobec prezydenta urzędującego, natomiast Lech Kaczyński 12.04.2010 urzędującym prezydentem nie był - orzekła w majestacie prawa Lidia Hojeńska, sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu. I uniewinniła 20-letnią mieszkankę Oleśnicy Monikę P. od zarzutu ciężkiej obrazy głowy państwa.
Dwa
dni po tragicznej śmierci Lecha Kaczyńskiego w katastrofie samolotu pod
Smoleńskiem, oskarżona umieściła na jednej z biało-czerwonych flag,
wywieszonych na znak żałoby narodowej, słowa: "Chuj w dupę Kaczorowi.
Wierni Polacy". Wkrótce przyznała się do tego wulgarnego wygłupu i złożyła
samokrytykę.
Kobieta
została skazana jedynie za zbezczeszczenie flagi, którą jeszcze przed
napisaniem obelżywych wyrazów próbowała podpalić. Dostała za to pół roku
pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
Prokurator
żądał kary za znieważenie i symbolu państwowego, i osoby prezydenta. Uważał, że
sprawczyni należą się łącznie dwa lata więzienia - też w zawiasach.
Z wyroku sędzi Hojeńskiej wynika jednoznacznie, że obowiązujące prawo pozwala bezkarnie ubliżać prezydentom Polski - pod warunkiem, że już nie żyją. Oj, będzie się działo po zgonie Wojciecha Jaruzelskiego albo Lecha Wałęsy!
Natomiast wrogów Józefa Piłsudskiego ostrzegam: jego dobre imię - jak mniemam - jest pod ochroną także po śmierci. Bo on prezydentem być mógł, ale nie chciał.
09.2010